Wpadłeś w długi? Czas się ich pozbyć! Na początek chcę jednak zaznaczyć, że nie wszystkie długi są złe, co więcej zadłużanie jest niezwykle pomocne w inwestowaniu np. w nieruchomości (inwestowanie przy użyciu dźwigni finansowej), czy rozwoju firmy. Jednak w tym wpisie skupiam się na likwidowaniu „złych” długów.
Dlaczego wpadamy w długi?
W ostatnich latach rośnie w naszym społeczeństwie tendencja do zadłużania się. Co prawda poziom naszych długów nie jest jeszcze tak wysoki jak w krajach rozwiniętych, jednakże systematycznie nadrabiamy zaległości. Ponieważ masz dobrą pracę i niezłe zarobki, przez jakiś czas udaje Ci się otrzymywać kolejne pożyczki i kredyty. Może jednak przyjść moment, że zaczynasz zaciągać kolejne kredyty tylko po to, żeby spłacić stare. Wpadasz w pętlę kredytową. To jeden z czarniejszych scenariuszy, ale niejednej osobie już się przytrafił.
Pomijając kredyt hipoteczny (w którym długiem obciążana jest nieruchomość) pieniądze możemy dostać jedynie na siebie lub na firmę. Zaciąganie długów to sprawa bardzo niebezpieczna. Zadłużamy się, żeby kupić nowy samochód, nowe meble, wycieczkę zagraniczną czy jakiś sprzęt AGD. Są to wyjątkowo złe nawyki. To o czym marzymy niekoniecznie jest tym, czego potrzebujemy. Wpędzając się w długi, płacisz nie tylko za kupione przedmioty, ale i za odsetki bankowe. Sprawa wygląda inaczej, jeżeli zadłużasz się by rozwinąć firmę, a koszty kredytu będą niższe, niż osiągnięty dzięki dodatkowym pieniądzom zysk. W takim wypadku zaciąganie kredytu ma sens. Jakie natomiast są korzyści z zaciągnięcia długów konsumpcyjnych?… Nie ma żadnych! Są destruktywne i działają demotywująco, osłabiają także skłonność do działania, bo nagrodę, która czekała by na ciebie w przyszłości, wypłacasz sobie już dziś. Stwierdzasz więc, że nie warto długo czekać na nabycie nowej „zabawki”, tzn. do momentu, kiedy naprawdę będzie cię na nią stać. Możesz ją mieć już teraz. Gorzej, jeżeli po podsumowaniu wartości posiadanych dóbr i długów wyjdzie, że nie posiadasz nic lub prawie nic, po co więc pracujesz? A przecież kupione dobra konsumpcyjne ciągle tracą na wartości. Widać to zwłaszcza na przykładzie samochodu – im starszy tym mniej warty a ciągle wyciąga z twojej kieszeni pieniądze (ubezpieczenie, naprawy, paliwo). Ale zaciągasz długi konsumpcyjne, ponieważ sądzisz, że w przyszłości Twoja sytuacja się polepszy, dostaniesz podwyżkę i po problemie. Niestety przyszłość nigdy nie jest pewna. Toteż zaciąganie nowych kredytów na dobra konsumpcyjne jest niemądre.
Wyjątkiem jest sytuacja, gdy jesteś już zabezpieczony finansowo i realizujesz swoje marzenie. Więcej o tym przeczytasz w artykule: https://www.leason.pl/wolnosc-finansowa-jak-ja-osiagnac/.
Dlaczego zaciągamy długi? Nasz umysł najbardziej reaguje na to, co aktualne, a nie na odległą przyszłość. Dążymy już teraz do radości, która sprawi nam posiadanie nowej rzeczy. Z drugiej strony niemożność posiadania tej rzeczy tu i teraz wiąże się z rozczarowaniem. Lęk przed rozczarowaniem pcha nas w stronę natychmiastowej radości i wydajemy pieniądze. Oczywiście rozczarowanie wynikające z zadłużenia sprawi nam jeszcze większy ból, niż rozczarowanie z braku czegoś. Ale nasz umysł jest „głupi” i widzi tylko radość płynącą z chwili obecnej. W Babilonii bardzo popularne było zaciąganie długów zabezpieczanych własną osobą. Ten kto nie mógł spłacić długów lądował na licytacji niewolników i stawał się jednym z nich. Działo się tak z 9 na 10 dłużników. Byli oni potem odsyłani do katorżniczej pracy przy budowie murów obronnych miasta, wielu z nich ginęło z wycieńczenia w krótkim czasie a ich zwłoki spychano nocą poza mury. 2/3 pracujących przy murach niewolników pochodziło z Babilonii. Wszystko to działo się na oczach ludzi, jednak nikogo nie powstrzymywało to przed zaciąganiem długów. Chwilowa radość była ważniejsza, niż płynące z niej konsekwencje. Dziś konsekwencje zadłużenia nie są aż tak poważne, ale i tak jesteśmy przypierani do muru.
Jak szybko spłacić długi?
Jak zlikwidować długi? Poniżej kilka wskazówek pomagających zlikwidować zadłużenie:
- Każde z twoich działań powinno być podporządkowane twojemu celowi długoterminowemu (osiągnięcie dobrobytu). Czy to co robisz, mówisz i myślisz przyczynia się do osiągnięcia tego celu?
- Od dziś liczy się każda złotówka. Nie ma miejsca na stwierdzenie „taka suma nie ma znaczenia”. Przemyśl każdy wydatek. Zastanów się, czy jest rzeczywiście konieczny. Określ, jaką maksymalną kwotę możesz wydać miesięcznie i nie przekraczaj jej. Utrzymanie dyscypliny jest kluczowe. Określ także minimalny dochód miesięczny i rób wszystko, żeby nie schodzić poniżej tego progu.
- Spisuj wszystkie swoje wydatki i kieruj się swoim planem budżetowym. Jeśli jeszcze nie masz takiego, to go stwórz.
- Zniszcz swoje karty kredytowe, którymi możesz płacić w sklepach. Zostaw tylko tą od bankomatu, a z kart płatniczych korzystaj dopiero, kiedy na twoim rachunku bieżącym uzbiera się większa kwota.
- Bierz taki kredyt, który możesz spłacać od razu, a nie tylko w ratach.
- Znajdź dodatkowe źródła przychodu, są one bardzo ważne. Zrób listę swoich dłużników i poproś ich o spłatę długów. Zaproponuj spłaty w ratach i podziękuj za każdy zwrot pieniędzy.
- Porozmawiaj ze swoimi wierzycielami, może zgodzą się rozłożyć spłaty na dłuższy okres, albo chociaż nieco go przesuną. Rozmowa jest lepszym wyjściem, niż unikanie swoich wierzycieli. Doskonale widać to w branży leasingowej, którą reprezentuję.
- Do spłaty przeznaczaj co najwyżej połowę kwoty, którą masz miesięcznie do dyspozycji, będziesz mógł od razu zacząć oszczędzać (dlaczego to takie ważne dowiesz się z dalszej części artykułu)
- Rozwijaj w sobie potrzebę szybkiego działania. Działaj najsprawniej, jak to możliwe.
Jak wyjść z dużego zadłużenia?
Jeśli doprowadziłeś się do sytuacji bardzo dużego zadłużenia kluczowe pytanie brzmi, czy masz rezerwę gotówki na czarną godzinę? Chodzi o kwotę ok. 50 000 zł. W sytuacji dużego zadłużenia najgorsze są rzeczy pilne, takie jak opłata podstawowych rachunków za prąd, gaz, czynsz etc. pozwalających normalnie funkcjonować. Przez brak rezerw gotówkowych non stop trzeba biegać i skupiać się na rzeczach pilnych. I tak naprawdę to nie wielki dług staje się zmartwieniem, tylko małe pilne wydatki. Rezerwa gotówkowa pozwoli spokojnie opłacić wszystkie naglące małe wydatki i skupić się na dopracowaniu strategii przeciwdziałania długom. Powinieneś zadbać o stworzenie swojej rezerwy na czarna godzinę. Inni ludzie nie powinni o niej wiedzieć. Te pieniądze miałbyś w miejscu zawsze dostępnym, aby móc z nich skorzystać.
Zacznij oszczędzać już teraz!
Nie wolno ci przeznaczać więcej, niż 50% pieniędzy do dyspozycji na spłatę długów. Jeżeli zarabiasz 4000 zł, a 3000 zł potrzebne Ci jest na życie to dysponujesz kwotą 1000 zł. Połowę tej kwoty, czyli 500 zł przeznacz na spłatę długów, a drugą połowę zaoszczędzisz (nikt nie powinien o tym wiedzieć). Jeśli to niemożliwe, zrób co w twojej mocy, aby zwiększyć miesięczny dochód i nadwyżkę oszczędzać. Twoim celem powinno być zaoszczędzenie pierwszych pieniędzy, np. pierwszych 10 000 zł, potem 20 000 zł, 50 000 zł itd. Niezależnie od wysokości długów powinieneś zacząć oszczędzać natychmiast.
Intuicja może Ci podpowiadać, żeby najpierw spłacić dług, a potem zacząć oszczędzać, ale jest to myślenie błędne. Jeśli spłacisz dług i nie masz żadnych oszczędności to zaczynasz od zera – mało motywująca perspektywa. Oszczędzając od razu, zaczynasz budować swój przyszły dobrobyt (nie tylko z tego co sam zaoszczędzisz, ale z czasem dojdzie procent składany). Stawiasz sobie motywujący cel – zwiększysz swój dobrobyt i jednocześnie zmniejszysz dług. Wraz z rosnącą rezerwą gotówki rośnie twoja pewność siebie. Masz też świadomość, że w razie potrzeby możesz wykorzystać zaoszczędzone pieniądze. Nagłe wypadki mogą się zawsze zdarzyć, a zadłużonemu człowiekowi nie zawsze bank udzieli kredytu, nie zawsze pomogą znajomi czy rodzina. I właśnie wtedy ratuje cię twoja zaoszczędzona kwota. Najlepszą metodą na zlikwidowanie długów jest tworzenie dobrobytu.
W sytuacji zadłużenia powinieneś w sobie wykształcić dyscyplinę jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy i konsekwentnie trzymać się wyznaczonego limitu. Może to oznaczać krótkotrwałe obniżenie standardu życia. Sam się wpędziłeś w kłopoty, a teraz chcesz z nich wyjść. Powinno Ci więc zależeć.
Nawet w sytuacji zadłużenia nie rezygnuj ze swoich celów, przeciwnie, trzymaj się ich jeszcze bardziej. Gdy sytuacja wydaje się być kiepska, nie wolno patrzeć na siebie tylko przez pryzmat pieniędzy, bo to może odebrać wszelką motywację (zwłaszcza jeśli nie widzisz dużych szans na poprawę). Życie każdego człowieka nie składa się tylko i wyłącznie z finansów, są także inne aspekty, doceń je. Podsycaj swoje pragnienia i pielęgnuj, są bardzo potrzebne i pomogą ci. To dzięki nim znajdziesz wystarczającą motywację do wzmożonego działania.
———————————————————————————————————————————————————
1
Oferta leasingu Leason
Szukasz dobrej oferty leasingu? Sprawdź u nas:
1
Wpisy powiązane tematycznie:
Leasing w działalności jednoosobowej
10 marca 2018